Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek zapowiedział, że kwestia katastrofy smoleńskiej znajdzie się w podręcznikach do historii. Posłowie są zgodni – kierunek jest dobry. Problem w tym, jak nauczać o katastrofie smoleńskiej, skoro w przestrzeni publicznej krąży kilka wersji wydarzeń z 10 kwietnia 2010 roku.