Nie trzy, a dwie osoby obsadzać będą zespół podstawowy w warszawskiej karetce pogotowia. Zmiana ta nie spodobała się medykom, szczególnie, że jest realizowana podczas trzeciej fali pandemii. Jeden z ratowników ocenia: – Dwuosobowy zespół może sobie nie poradzić w stolicy. Rzecznik pogotowia podkreśla zaś, że takie zespoły jeżdżą w całej Polsce, a Warszawa była do tej pory „w awangardzie” i ma się to zmienić.