– Śmieją się z pana angielskiego – powiedziała do Przemysława Czarnka reporterka TVN24. Agata Adamek nawiązała do listu byłego ministra edukacji, który zaprosił Elona Muska do zakładów karnych, gdzie osadzeni są Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. – Gdyby tak pani mówiła po angielsku, jak ja myślę po polsku, to byłoby znakomicie – odparł poseł PiS.
Do pożaru samochodu o napędzie elektrycznym doszło w czwartek w Janowie Lubelskim. Mimo interwencji straży pożarnej, w momencie pojawienia się na miejscu zdarzenia samochód w całości objęty był już ogniem. Sytuację utrudniał dodatkowo fakt spalenia się opon pojazdu. Jak wynika ze zdjęć udostępnionych przez KM PSP w Janowie Lubelskim, z auta po pożarze nic nie zostało.
Porażka Jeleny Ostapenko z Wiktorią Azarenką już w trzeciej rundzie Australian Open to spora niespodzianka, ale i bardzo dobre wieści dla Igi Świątek, której Łotyszka wyraźnie nie leży, a spotkanie tych zawodniczek było możliwe, bo były w tej samej połówce drabinki. Mecz z Białorusinką zostanie zapamiętany również przez wzgląd na wręcz kuriozalny protest Ostapenko w jednej z sytuacji, który wywołał wybuch śmiechu komentatorów.
Karuzela Pucharu Kontynentalnego zawitała do Sapporo, co umożliwiło Japończykom wystawienie większej liczby zawodników. Na rozbiegu pojawiło się dziesięciu „samurajów”, w tym Noriaki Kasai. 51-latek potwierdził, że jego forma zwyżkuje. Zajął dziewiąte miejsce, a w drugiej serii uzyskał trzecią notę. Japończycy mają problemy z obsadą czwartego w hierarchii miejsca w kadrze na Puchar Świata, więc niewykluczone, że ikona dyscypliny niebawem wróci do rywalizacji w elicie.
Wyeliminowanie Jeleny Rybakiny przez Annę Blinkową już w drugiej rundzie Australian Open było jedną z największych, o ile nie największą niespodzianką tegorocznej edycji turnieju. Jednak przygoda Rosjanki, rewelacji tej imprezy, nie potrwała zbyt długo. Już w kolejnym meczu musiała bowiem uznać wyższość Jasmine Paolini, Włoszki, mającej polskie korzenie, która wygrała w dwóch setach. I zaprezentowała na korcie pokaz wielkiej radości.
Rozpoczął się juniorski Australian Open. Startuje w nim dwoje młodych Polaków. W sobotę w nocy swój pierwszy mecz rozegrał rozstawiony z numerem trzecim, ubiegłoroczny półfinalista z Melbourne, Tomasz Berkieta. Nie bez kłopotów, ale wygrał z Francuzem z Thomasem Faurelem. W niedzielę do turnieju przystąpi Monika Stankiewicz.
„Jak on wpadł na ten pomysł?” – mogli myśleć kibice zgromadzeni na John Cain Arenie po drugiej wymianie piątego gema w drugim secie meczu Huberta Hurkacza z Ugo Humbertem. Polak najpierw dobrze zaserwował na zewnątrz kortu, by następnie odpowiedzieć na return Francuza tzw. „hot dogiem”, czyli uderzeniem spomiędzy nóg. Co jednak najciekawsze, zrobił to mimo stania twarzą, a nie plecami do siatki. To rzadko spotykana sytuacja.
Przez długi czas jedynym polskim indywidualnym mistrzem świata na żużlu był Jerzy Szczakiel, który w 1973 roku w Chorzowie dość nieoczekiwanie sięgnął po złoty medal, pokonując między innymi wielkiego Ivana Maugera. Kolejnego złota doczekaliśmy się dopiero po 37 latach, kiedy to najlepszy na świecie okazał się Tomasz Gollob. Jego dzieło z nawiązką kontynuuje Bartosz Zmarzlik, który właśnie od Golloba pobierał i wciąż pobiera lekcje. Gollob bardzo się wzruszył sukcesami wychowanka, co pokazał materiał Canal Plus.