Indykpol AZS Olsztyn zrobił ważny krok w kierunku gry w fazie play-off PlusLigi. Siatkarze z północy Polski sprawili dużą niespodziankę i pokonali w Arenie Ursynów Projekt Warszawa. Mieli szansę nawet na pełną pulę, ale ostatecznie wygrali z trzecią drużyną tabeli dopiero po tie-breaku. Dzięki temu przed ostatnią kolejką PlusLigi to olsztynianie są na uprzywilejowanej pozycji w walce o ćwierćfinał. Maleją szanse ZAKS-y Kędzierzyn-Koźle i PGE GiEK Skry Bełchatów.
W środę poznaliśmy finalistów Pucharu Polski – najpierw Wisła Kraków wygrała z Piastem Gliwice, a później o awans zagrały ekipy Pogoni Szczecin i Jagiellonii Białystok. Początkowo spotkanie w Szczecinie było bardzo wyrównane i dopiero po przerwie byliśmy świadkami klarownych sytuacji. Wynik spotkania otworzyli gospodarze, później trafieniem odpowiedział lider Ekstraklasy. Konieczne było rozegranie dogrywki, a w tej ponownie do głosu doszli „Portowcy”, którzy ostatecznie wygrali 2:1 i zagrają w finale Pucharu Polski.
Bayer 04 Leverkusen nadal prezentuje wspaniałą formę. W środę „Aptekarze” pokonali na własnym stadionie Fortunę Duesseldorf aż 4-0, awansując do finału Pucharu Niemiec. W ekipie gości zagrał Polak Dennis Jastrzembski, a Karol Niemczycki oglądał porażkę swoje drużyny z ławki rezerwowych. Rywalem podopiecznych Xabiego Alonso, którzy wyrównali klubowy rekord zwycięstw w sezonie, w decydującym meczu będzie Kaiserslautern.
Arsenal pewnie pokonał na własnym stadionie Luton Town 2-0 w 31. kolejce Premier League i został, przynajmniej na jeden dzień, liderem. Tym razem z ławki rezerwowych zwycięstwu swoich kolegów przyglądał się Jakub Kiwior. W przypadku innego reprezentanta Polski, Jakuba Modera, którego Brighton tylko bezbramkowo zremisowało na wyjeździe z Brentfordem, było ciut lepiej, ponieważ pojawił się na murawie w samej końcówce. Na zakończenie piłkarskiego dnia do tego wszystkiego Manchester City ograł pewnie Aston Villę.
Choć istniało pewne zagrożenie, że Fenerbahce wycofa się z rozgrywek w tureckiej Super Lig po niedawnym skandalu w Trabzonie, to piłkarze Ismaila Kartala ostatecznie wzięli udział w środowym spotkaniu z Adaną Demirspor i po emocjonującej rywalizacji zwyciężyli 4:2. Jedną z asyst zapisał na swym koncie Sebastian Szymański. Natomiast są i nieco gorsze wieści dotyczące reprezentanta Polski.
– Koszmarna historia. Osobiście skieruję sprawę do prokuratora generalnego, żeby ją zbadać – zapowiedział premier Donald Tusk na spotkaniu w Krakowie. Wcześniej jeden z uczestników spotkania – chłopiec – opowiedział, co zrobił mu kolega na wycieczce szkolnej i o biernej reakcji szkoły. – Gdyby dyrektorka wygrała sprawę, od razu poszedłbym do domu dziecka, odebraliby mnie rodzicom – mówił Alex.
– Jeśli pyta pan czy się boję wojny, to tak, boję się. Rodzeństwo mojej babci, z wyjątkiem jednej siostry, całe zginęło w czasie II wojny światowej – mówi Andrzej Kulig, wiceprezydent Krakowa. O strachu przed wojną, schronach pod miastem, budowie metra i podejściu do Kościoła opowiada kandydat na prezydenta, który był gościem Dawida Serafina i Łukasza Szpyrki w cyklu Interii „Bitwa o Kraków”.
Żona Marka Saganowskiego w mediach społecznościowych oskarżyła męża o zdradę, zarzucając byłemu reprezentantowi Polski romans z kobietą, którą ten poznał podczas pracy w Motorze Lublin. I wprost zwróciła się do kochanki, przekonując ją, że ta nigdy nie przeżyje z jej mężem tego, co ona przez 28 lat związku. Na rewelacje ujawnione przez żonę postanowił zareagować sam Saganowski, który wysłał redakcji Przeglądu Sportowego Onet krótkie oświadczenie.
Jakub Piotrowski niedawno awansował z reprezentacją Polski do finałów Euro 2024, a teraz wrócił do dobrej gry w bułgarskiej ekstraklasie. 26-letni pomocnik strzelił jednego gola w 27. kolejce, kiedy jego Łudogorec Razgrad pokonał na własnym stadionie Lewskiego Sofia. Z polskich zawodników w tym sezonie skuteczniejszy od niego jest tylko Robert Lewandowski.
Asseco Resovia wzięła rewanż za ćwierćfinał TAURON Pucharu Polski. Zdobywcy Pucharu CEV pokonali na wyjeździe Bogdankę LUK Lublin, która zamknęła im drogę do gry o Puchar Polski w Krakowie. Rzeszowianie rozprawili się z rywalami w czterech setach i przypieczętowali czwarte miejsce w tabeli siatkarskiej PlusLigi na koniec fazy zasadniczej. Lubelski klub w trzecim secie skorzystał na rozkojarzeniu i błędach rywali, ale więcej zrobić się nie udało.